przyszła jesienią
to tak niedawno a wieki temu
spłynęła na mnie w sennym marzeniu
i wkrótce potem sny się spełniły
jesienią przyszedłeś miły
z ostatnim powiewem tamtego lata
ze słonecznikiem w dłoni
z astrów barw feerią na balkonie
musieliśmy toczyć o nią boje
ze światem ze sobą
bo potrzebowała naszej zgody
na nowe otwarcie
na łyczek świeżej wody
i została...
nic to
że włos posiwiał
plecy nieco zgarbione
jesienna miłość przetrwała
dobra na zimową porę...
Ziuka do tego wiersza zrobiła filmik, podaję link i zapraszam do obejrzenia https://youtu.be/Yua6Igs-EvA
Komentarze (56)
wszystkiego najlepszego dla jesiennych zakochanych :-)
Taka ta nasza miłość... u mnie było podobnie :) Bardzo
fajny wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie. Przyszła i rozgościła się na dobre. :)
Sotek, Norbercie, bez miłości nie byłoby wielu wierszy
Urok miłości fajnie opisany,
nadeszła nagle o jesiennej porze,
bardzo szybko wyruszyła w tany,
to od Was zależy jaką być może...
Pozdrawiam. Miłego weekendu :)
Refleksyjnie ujęta kwestia miłości.
Cóż bez niej byłoby warte nasze życie.
Pozdrawiam.
Marek
Halinko, buziaczki
Przyszła, przyszła i kusi barwami, a my zauroczeni jej
kolorami...
pozdrawiam serdecznie
Może z tymi bojami trochę przesada...
Zenku, Agatko, miło Was tu widzieć.
miłej soboty
Bardzo ładnie.
"ze światem, ze sobą" - w tym miejscu jest takie jakby
zatrzymanie, jakby połknięcie śliny, ja tak
przynajmniej interpretuję - chyba osobisty wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Szczery do bólu wiersz bardzo ładny Pozdrawia
serdecznie
krzemanko, uczę się na Twoich podpowiedziach, dzięki
anna, miło mi
najważniejsze, że została i nadal grzeje
Co myślisz o spacji po "balkonie"?
Proszę zlikwiduj dopisek:)