Przytuliłeś...
Przytuliłeś nas czułością wielki
choć nie Boże
Twoje dwa jedyne istnienia,
dwa oddechy, bicia serc
- matka i jej brzemienne łono -
najcenniejsze skarby,
największe marzenia...
Objąłeś nas czułością skrzydlaty
choć nie Aniele
Dom stworzyłeś, gwar dzieci
śmiech, psoty i żarty,
ogród z oczkiem i mostek poetów...
I zniszczyłeś to wszystko
Rozsypałeś kłamstwem
jak pokerzysta karty...
autor
źdźbło trawy
Dodano: 2006-08-05 07:48:12
Ten wiersz przeczytano 393 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.