Puste gniazda
dedykuję Grażynce (Wolny Duch)
Jesteśmy podzieleni jak opłatek
złapaliśmy się w sieć sieci
zatruliśmy się nienawiścią
jad nas wyssał i wypluł
wszystko ma kontekst i podtekst
wszystko śmierdzi
stare pierniki tłuste leszcze
figi z makiem
nawet barszcz z buraków capi
dosadnością metafory
o czym rozmawiać przy stole
podobno bociany
już nie chcą tu wracać
------------------------------------------<
br />
Bonus - "Hej kolęda, kolęda"
Córka nie przyjedzie na święta
izolacja dystans wysoka grupa ryzyka
może coś jeszcze
nie pojedziemy na opłatek
ani do teściowej ani nigdzie
do kościoła też nie
bo nie chodzimy
poza tym limity
żona chciała ubrać choinkę
ale się popłakały
obie
sztuczna a jaka uczuciowa
stoi półłysa
okaleczony symbol
kupię karpia
popływa w brodziku
potem wypuszczę
będzie z kim pomilczeć
może nawet upić się na smutno
życie się sfajdało
jakie czasy taka puenta
------------------------------------------<
br />
Wiersz (ten bonusowy) powstał trzy lata
temu podczas pandemii. Nie publikowałem go,
bo wydawał mi się zbyt depresyjny. Dziś mam
do niego inny dystans.
------------------------------------------<
br />
Komentarze (65)
Przykre to bardzo, że polityczne przekonania mogą tak
bardzo poróżnić nawet poetów...Mam nadzieję, że u
Grażynki wszystko jest w porządku, bo bardzo dawno nie
było jej na portalu...
Czytając bonusa cieszę się, że te czasy mamy już za
sobą i święta spędzimy radośnie w gronie
rodzinnym...Pozdrawiam Arku bardzo serdecznie :)
Może lepiej, a na pewno mniej.
Dziękuję obu paniom Elżbietom :):)
I jeszcze PS - coraz lepiej piszesz. :) ( tak z
pozycji mojego oka i przerwy w portalowych
aktywnościach).
Arku, pocieszające jest, że w końcu mija nawet
najdłuższa żmija. :)
Pozdrówka
Bardzo smutny przekaz wierszy..
Czas zostawił po sobie wiele bólu i łez.
Pozdrawiam ciepło Arku :)
Tak, Renatko. Dziękuję za podpowiedź.
Pozdrawiam wszystkich czytających i komentujących.
:):)
nie znam do końca kontekstu, ale mocne... pozdrawiam
sorry w czwartym od góry ;)
Czy w trzecim wersie nie miało być "nas" ? ;)
Na szczęście to już za nami, co nie było takie
oczywiste ale udało się.
Mając w pamięci takie doświadczenie doceniajmy chwile
względnego spokoju i radości ze spotkań z bliskimi
ludźmi i przyjaciółmi :)
Pozdrawiam ciepło :)
Niewesoło się zrobiło w Twojej poezji, ale przecież
nikt nie obiecał że będzie cukierkowo słodko różowo i
magicznie. Dla wielu z nas ten przedświąteczny i
świąteczny czas jest bardzo trudny...
Pozdrawiam serdecznie i życzę radosnych świąt :)
czytając te wiersz muszę przyznać, że ja to mam
szczęście- wszystkie dzieci (z rodzinami) są w
przysłowiowym zasięgu ręki.
To trudny i smutny czas i podziw dla tych którzy
potrafili dostosować swoje życie, zwyczaje do tak
wyjątkowej sytuacji. Piękna jedna jak i druga część
Arku. Pozdrawiam.
Bardzo smutne oba. Nawalanka na zewnątrz przeniosła
się też i tutaj. Covid, mimo wszystko, w tym pory
roku, aż tak nie mąci, chociaż dodał swoje do już
istniejących podziałów.
Pozdrawiam
Jesteśmy tacy jacy jesteśmy,
złodziej czas nigdy nie zatrzymuje,
krętą drogą przez życie idziemy,
ciekawie w wierszach to opisujesz.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru
a Wam obojgu Arku udanych, radosnych świąt
Bożego Narodzenia :)