Pustka
Kiedyś me szczęście było nasycone, piękne i
niespowdziewane,
Wielkie i ciepłe niczym płomień paleniska
który mnie trzymał przy życiu,
dziś to zaledwie mały płomyk...
który codzień coraz mocniej przygasa...
świeatełko życia zgasnac nie może bo
człowiek bez światła jest pusty jak
wydmuszka
z zewnątrz jakby normalny lecz w środku
rozdarty przez ciemność
Pojawia się szansa! dwie małe okrągłe lecz
mogace zakończyć tę farsę tabletki, niczym
otwór wpuszczający malutki promień nadzieji
do środka pustego jajka
które mogą zgasić serce i smutek zniknie
jak zaczarowa wróżka
czy jest inna droga niż ta prowadząca do
końca?
czy jest szansa na powiew wiatru który
rozbucha ten płomyk w to czym był
kiedyś,
kiedyś czyli przed tym nim zapanowała we
mnie pustka.
Komentarze (2)
tekst zatrzymał bo pustka to tworzenie sztucznego
światła przez tabletki a zawsze natura tworzy
cierpienie a potem pragnienie a więc nadzieję W
podtekście żal i ocena stanu/ popraw szansa/ To
kontrowersja
Nie, nie chce się zabić tematyka przypadkowa :D:)