Pustka
Pozostałeś sam,
Na świecie w którym nikt
Nie zrozumie twego bólu
Siedzisz, zamurowany szokiem
Patrzysz przed siebie
W przestrzeń,
Oddychasz nieświadomie,
Nie chcąc
Istniejesz by nadgonic myśli życia,
Horror popiołów
Z pustych miejsc przy stole
Przed tobą,
Widzisz ich radosne oczy
Słyszysz niewinne głosy
Beztroskiego śmiechu
Opiekuje sie nimi żona,
Ona razem z Bogiem.
Zabrała dzieci ze sobą
-Pożar w St. Cathrines, Ont. Canada
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.