Pył gwiezdny
Zataić trwogę gorzkich dni,
zaufać pustce beznadziejnej
i w chłodzie myśli i urojeń
rozproszyć resztę wiary chwiejnej.
Niech czas rozleje się tęsknotą
w pogoni za doskonałością,
w obłędzie doznań i uniesień,
jak sen okryty ulotnością.
Niech serce zadrży jeszcze raz,
niech zabrzmi dźwiękiem ukojenia
a dusza zrzuci piętno żalu,
blizny goryczy i cierpienia.
A potem ruszyć wprost przed siebie
tam, gdzie najdłuższej drogi kres,
ugasić czułość swą bolesną
i miłość dawną - nazbyt wczesną.
Zostawić wszystko w martwej ciszy,
by przed ostatnim losu ciosem
w tęsknoty bezkres uskoczyć ...
i w gwiezdny pył się przeistoczyć.
Wiersz ze zbioru "Wszystkie barwy życia"
Komentarze (2)
Ten pył gwiezdny, z mgławic rojów,
dał nam szansę - nasz świat stworzył.
Morze kiedyś w zdarzeń splotów
znów trafimy w świat pyłowy.
Póki jednak tu żyjemy,
życie chłońmy - świat jest piękny!
W gwiezdny pył i patrzeć na drogę mleczną.