Pytanie dręczy...
A kiedy światło ktoś wyłączy,
I ciemność wielka zapanuje.
Czy wówczas dla nas czas się skończy,
Czy stworzyć nowe ktoś spróbuje.
Pytanie dręczy umęczonych,
Zmysły wciąż walczą z zapytaniem.
Czy świat opętał bunt szalony,
Czy jeszcze mądrość pozostaje.
Zbiera się tłum, znak daje wiary,
Skory odrzucić czas dręczenia.
Czy ktoś da ludziom szczęścia dary.
Czy ktoś ich miłość chce doceniać.
A kiedy głośnik ktoś wyłączy,
I cisza wielka zapanuje.
Czy wówczas dla nas czas się skończy,
Czy nowe stworzyć ktoś spróbuje…
Pytanie dręczy umęczonych,
Zmysły wciąż walczą z zapytaniem.
Czy świat opętał bunt szalony,
Czy jeszcze mądrość pozostaje.
Zbiera się tłum, znak daje wiary,
Skory milczeniem nic nie zmieniać.
Czy ktoś da ludziom szczęścia dary.
Czy ktoś ich miłość chce doceniać.
A kiedy mówić ktoś zakaże,
Bo nawet szept uczucia psuje.
Czy pogubimy części marzeń,
Czy będzie coś, co nas raduje.
Pytanie dręczy umęczonych,
Zmysły wciąż walczą z zapytaniem.
Czy świat opętał bunt szalony,
Czy jeszcze mądrość pozostaje.
Komentarze (2)
Dobry tekst...
pozdrawiam
W sumie rzecz biorąc w życiu nie jedno pytanie dręczy,
ale w gronie tych pytań bywają takie, które
szczególnie się wyróżniają.