Radość smutku
W tęsknocie i smutku,
W radości i łez potoku,
Zepchnięta na margines życia,
Pozbawiona marzeń i uczuć.
Los siarczyste policzki wymierza,
Brutalna rzeczywistość niczym zwierz słabą
dusze rozdziera.
Wykonawca czynów haniebnych innym ciałem
sie pociesza.
Ale już koniec udręki,
Czas w miejscu sie zatrzymał.
Uwolniła sie z klatki niewinna
dziewczyna.
Przerwała losy walki nierównej.
I w nocnej ciszy wśród mędrców wysokich,
Co dumnie korony ku niebu wznoszą,
Szlochała cicho na trawie zielonej,
Korali potoki gubiła srebrzyste.
W tym smutku,żalu,radości za razem
Uniosła w górę delikatne dłonie.
Księżyc ujawnił czerwień szkarłatu.
Ostrze splamiło oblicze nieswoje.
W porywie tragedii,chorego umysłu,
Jak zjawa sfrunęła nad krawędź
przepaści.
Spoczęła na dnie z wdziekim łabędzia.
Swe ciało grzechem splamiła rozpaczy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.