Rankiem
a kiedy zbudzisz się rankiem
snami tak jeszcze rozgrzana
już będę myślą przy tobie
w trudy dnia nie wejdziesz sama
w zastępstwie ciepła ust moich
poproszę promyczek słońca
by pieścił twoje oblicze
a smutki w niebyt postrącał
a gdy za oknem szaruga
deszczowym kroplom rozkażę
niech ścieżek twoich nie roszą
a wiatr nie rozwiewa marzeń
Komentarze (18)
Milusi ten ranek przy Tobie, nie ma dwóch zdań, 4 i 8
wers troszeczke kuleje, ale przy urodzie wiersza, to
nie przeszkadza.
Wskazuję paluchem potknięcia wyłącznie z wielkim
szacunkiem dla zdolności autora.
takiego anioła - stróża mieć przy boku to prawdziwy
skarb :) ...tylko nie zabieraj jej deszczu - deszcz
jest taki romantyczny przecież :)
Bardzo tkliwy, opiekuńczy wiersz. Usłyszeć takie słowa
rankiem...któż o tym nie marzy?