Razem a jednak osobno..
W deszczu stać bym mogła gdybyś był
obok.
Cóz znaczy słońce, kiedy Ciebie nie ma?
Kiedy stałam sama, w ulewnym deszczu
Mokłam bez parasola z nadzieją w oku..
..że Cię odnajdę..
patrząc gdzieś w nieokreslony punkt
Zamyślona..
Nagle podeszłeś Ty..
..uśmiechnięty, radosny..Ten błysk w
oku..
Miałeś "to coś".
Spojrzałam na Ciebie, coś mnie ruszyło
Me serce zaczęło bić jak oszalałe,
stukało, stukało stukało..
Byłam tak zapatrzona, że nawet nie
zauwazyłam..
..kiedy odeszłeś bez słowa..
Nie zostawiając nawet szczypty nadziei
Me serce omal co obiegu nie zatrzymało, gdy
patrzyło na Ciebie,
Jak odchodzisz Ty..I moje ciche
nadzieje..
Jak oddalam się.. my.. Nieistniejący
dotychczas my...
Tak przez moment w Ciebie wpatrzona..
..minęła jedna chwila..
Dusza ma umarła, a ciało na ulicy zostało..
Szkoda ze mnie nie doceniasz,ze nie doceniasz ile dla ciebie robie..ale Kocham Cie i dla Ciebie zrobie wszytsko...przecierpie wszystko..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.