Na usługach białej czekolady
W żargonie niejasności bladej
Mając na uwadze dobro kruche
Oddycham myślą trudami poukładaną
Zabieram do grobu zniewagę
Dłonie czystością dotyku oświetlają
nerwy
Usta w niemoc uwikłane
Na krańcach historii tkwią lepsze
momenty
autor
Babilon
Dodano: 2006-12-15 14:32:49
Ten wiersz przeczytano 545 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.