Refleksje nad wędką
Refleksje nad wędką
Co to za atrakcja
Siedzieć po znudzenie
Gdy ryby brać nie chcą
Czekać jak na zbawienie
Wędrować myślami
No chyba że po to
By czekać i marzyć
Że wyłowi się rybkę złotą
Nerwy wygłaskać można
Wczoraj werwa i złość rozsadzała
Koło południa zjeść kanapkę
Która w domu nie smakowała
Tu stwierdzić też
Jak się jest blisko Boga
Gdy świt zza mgieł wygląda
Jak prosta do niego droga
Kijek w wodzie drgnął
Rybak nad nim też
Rybka za haczyk chwyciła
Ogonem biła o jej wierzch
Rybak wędkę poderwał
Żal mu serce poruszył
Taka piękna sztuka
Jej śmiercią nie będę grzeszył.
Cecylia Dąbrowska 22.09.2014.
Komentarze (38)
Ciekawie poprowadzona refleksja, kiedyś próbowałam
łowić rybki, ale to nie dla mnie.
Pozdrawiam:)
dobry tytuł, bo to naprawdę czas na rozmyślania - raz
mi się udało złapać rybkę, z czyjąś pomocą, trza się
wyspowiadać:) pozdrawiam
Ładny wiersz, fajnie opisujący rybaka, któremu można
tylko współczuć. No cóż każdy ma swoje hobby.
Pozdrawiam serdecznie Cecylio.
przy łowieniu ryb potrzeba dużo cierpliwości i przy
okazji można to potrenować Pozdrawiam serdecznie :)
Cierpliwosci trzeba oj tak pozdrawiam
Na łonie natury, czas relaksu, ale to nie pasja dla
niecierpliwych i często nie chodzi o złapanie
przysłowiowego króliczka. Wyjątkowy ten 'twój' rybak,
bo większość nie rozczula się nad ofiarą. Pozdrawiam
cię Cecylio :)
...a ile przy tym trzeba cierpliwości .....ładnie i
ciekawie ;-)
pozdrawiam - Cecylko dziękuje za wizytę u mnie
;-))))))
Wczułam się w wierszyk, bo jako córka wędkarza w
młodości łowiłam ryby i należałam do PZW. Msz warto go
dopracować, mam na myśli rymy i pozbycie się
niektórych powtórzeń,
ale temat mi się podoba. Miłego dnia.