W rocznicę upadku muru berlińskiego
Lekko odkurzony
To się zaczęło w kraju nad Wisłą,
nadszedł znad morza powiew wolności.
„Najlepszy” ustrój, jak balon prysnął,
zmieciony siłą Solidarności.
Powstało z kolan słowiańskie plemię,
naród się poczuł u siebie panem.
Duch zstąpił z góry, odnowił ziemię,
a dla Europy stał się wulkanem.
Runęły mury, legły okopy,
tyran ze strachu przecierał oczy.
Nie ma już granic wewnątrz Europy,
stary kontynent wciąż się jednoczy.
Dzisiaj, w rocznicę, Berlin znów w glorii,
tak, jak Europa, ciągle się zmienia.
Symbol i świadek, pomnik historii,
a czas zaciera ludzkie cierpienia.
Białe balony w górę strzelają,
jakby je niosło echo kurantów.
Rzesze turystów tłumnie zwiedzają
muzea muru oraz trabantów.
Komentarze (18)
... bardzo dobry wiersz... Pozdrawiam :)
Wciągające i klimatyczne :) Pozdrawiam serdecznie +++
Kto by zapomniał gdzie się zaczęło, to niechby licho
jego też wzięło...