romantyczny (dramat)
Nawet na potłuczonej szybie
patrzymy w inny odcień
chociaż siedzimy po dwóch
stronach tej samej ławki
Przykrywasz mi słońce
zabłoconym butem
bo widzisz że mam odmarznięte
spojrzenie
Na złość zasypie kałuże
nie umyjesz w niej sumienia
Nawet huśtawki rozmijają się
i nigdy nie dotykamy sie w locie
lądując w innych nocach
chociaż śpimy w jednym worku
Kiedyś..
Mysleliśmy ze bedzie jak w serialu
tylko reżyser zaćpał się
naszym szczęściem
a tekst zatopił się
wraz z przestarzałym słońcem
które udusiliśmy wieczorem
by nie przejasniało naszego kochania
Pospadały wszystkie słońca nasza chwila tak sie kończy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.