Roz-róża-j mnie
Różane popołudnie.
Byłeś u mnie
a razem z tobą bukiet wielki.
Piękny.
Pachniał oszałamiająco.
Niechcąco
dotknęłam twojej dłoni.
Niespiesznie zacząłeś ustami gonić
moje policzki.
Dostałam zawrotu głowy.
Kolor różowy
zawładnął wszystkim.
@-`-,--
Przykryci
róż aromatem,
piliśmy herbatę
różaną, słodką jak miłość.
Popołudnie zamieniło
się z wieczorem.
Poczekaj, ubiorę,
różową koszulkę.
Zostaniesz u mnie
do rana.
Na śniadanie
będą maślane
bułeczki i różana
konfitura – jedzona palcami.
Róż płatkami
wywróżę
na skórze
dreszcze.
Roz-róża-j mnie jeszcze.
Komentarze (64)
Dorotko różana
"roz-róża-łaś" dziadka
ale gratka
od rana...
Pozdrawiam serdecznie
No to sobie poczytałam wiersz-natchnienie innego
wiersza i dodam nieskromnie obydwa przemawiają do mnie
- Pozdrawiam
Ładnie, subtelnie, niebanalnie:)
Erotyk,że paluszki lizać i nie tylko...
A to "roz-róża-j",też świetne.
Pozdrawiam serdecznie.
Różowy, różany, roz/różany! piękny:)
Różanie u Ciebie :)
i romantycznie , pieknie :)
pozdrawiam serdecznie:)
Rozruszałaś różaną grą słów. Pozdrawiam :)
Ale pięknie, uwielbiam Cię czytać:-)) Pozdrawiam
serdecznie
Roz-róża Cię
by różaną konfiturę zjeść...
niebanalny zmysłowy erotyk
pozdrawiam
bardzo ładny wiersz
Różany poranek o zapachu róż i słodkiej różanej
konfitury wyjadanej palcami :))) Śliczny wiersz
Dorotko, rozmarzył mnie na dobre. Życzę miłego dnia.
Jeszce też bym chciała tak na różowo. Pozdrawiam
DoroteK:)
hmm, piękne roz-róża-nie :)
"uróżowiłaś" dzisiejszy dzień na beju :)
bardzo uczucia i wyobraźnia podoba się bardzo