ROZBITKOWIE CZASU
Prześwit przedświtu
Poza zmierzchem przed brzaskiem
Maleńka przestrzeń znaczeń
Lśnienie horyzontu
Tutaj pierwsza zorza
Tam druga Aurora
Tutaj biała noc
A tam także dnieje
Rozbitkowie czasu
Snu i własnych pragnień
Wchłaniani przez bagno
Niedomiaru wrażeń
Jestem jaki jestem
Byłem jaki byłem
Będę nie wiem jaki
Póki nie przeminę
autor
deMargo
Dodano: 2009-07-23 09:25:14
Ten wiersz przeczytano 515 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Badz soba na wieki wieków amen:P
miedzy czasem a czasem...miedzy cisza a
muzyka...miedzy łzą a usmiechem...radością a
smutkem...badz jaki badz...zawsze..a nawet jak
przeminesz zostaniesz w pamieci wielu
ludzi...pozdrawiam
Najważniejsze być sobą,bardzo ładny wiersz.Pozdrawiam.