Rozdroze
Dla Niej znad Zatoki Snow
Nie bylo obietnic zlozonych uroczyscie,
Chociaz przez zycie szli bardzo
zamaszyscie.
Rozdzielal ich wirtualnej przestrzeni
szmat,
Pomimo tego byli ze soba zawsze za pan
brat.
Smutnego popoludnia jedno zlamalo sie
serce,
Drugie bylo mocniejsze choc w wielkiej
rozterce.
Nie wiedzac ze krzywdzili dali siebie
skrzywdzic,
Choc zranieni pozwolili ranom sie
zabliznic.
autor
Rob
Dodano: 2005-11-30 20:17:28
Ten wiersz przeczytano 446 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.