Rozgoryczenie
dzisiaj rozpływam się w zachwycie
kończę swoje pracowite życie
nie będę już na czyjeś zawołanie
obce mi będzie wczesne wstawanie
poczekam aż zbudzi mnie z rana
skowronka śpiew lub ból kolana
bo łupie mnie w krzyżu no i stawie
choć wszystkie kręgi są po naprawie
wyjadę w końcu na długie wakacje
nie jak zwykle palcem po mapie
kąpać się będę w morza błękicie
i pławić w słońca pełnym rozkwicie
* * *
to miała być podróż moich marzeń
nie ona, lecz życie dostarcza wrażeń
zamiast na plaży zbierać muszelki
by przeżyć oddaję w skupie butelki
moja ojczyzna jest mi coś dłużna
emerytura to nie może być jałmużna
uczciwie pracując, jak wy sądzicie
czy teraz mam żebrać o godne życie?
naiwna byłam wierząc, że kiedyś
da się na emeryturze jakoś przeżyć
lecz nawet w unijnej Europie
twój własny kraj cię w d... kopie
Komentarze (18)
Ot i gorzka prawda. Pozdrawiam ciepło.
Trafna olbserwacja życia...zamiast pławić sie w morza
błękicie martwimy się o godne życie...
Niestety gorzka prawda i nie bądź tu rozgoryczony.
Świetny wiersz Basiu.