Rozmiary marzeń
Rozpylone w powietrzu cząsteczki,
małe zapachu drobinki,
tworzące dymek niezwykłego aromatu
kawy znad filiżanki
wdycham… lecz kawa dla
koleżanki…
Rozwaga każe entuzjastycznie
zanurzać się i pozwolić uwodzić
tylko zielonej herbacie.
Nie ubolewać, nie myśleć o stracie,
kiedy chcemy być zdrowi…
Przywdziewam rozważne gesty,
artykułując protest:
„nie dziękuję kawy nie pijam,
herbata owszem – jest dla
mnie…”
a kawa… cóż będzie mi się
śniła…
bo jeśli czegoś mocno pragnę,
a jest nieosiągalne,
dochodzi do rozmiarów marzeń…
tak po prostu i naturalnie.
Komentarze (14)
Fajny wiersz i wielowymiarowy... po prostu i
naturalnie pragnienia przenoszone w świat marzeń :)
Podoba mi się pomysł... a aromat kawy aż się unosi :)
Musisz mieć silną wolę, brawo. Ja bym się chyba nie
oparła temu pięknemu zapachu kawy :)
Napisałaś pięknie o zwyczajnej kawie. Większość z nas
od niej dzień zaczyna i nawet nie wyobraża sobie, że
to może być temat dobrej poezji. A przecież już
Mickiewicz pięknie o kawie pisał...
Kawa dla wielu staje się narkotykiem, bez którego nie
potrafią żyć normalnie. Podoba mi się twój wiersz
chociaż nie przepadam za wolnymi.
Herbata taka sama używka jak kawa, ale ja bez kawy nie
żyję... ten aromat stawia mnie na nogi wczesnym
rankiem, a wieczorem nie pozwala zasnąć. Tak myślę, że
prędzej bez męża można się obejść, ale bez kawy
nigdy...
kawa...i ta potrafi zawładnąć człowiekiem, na
szczęście nie mam tego problemu,umiem bez niej żyć, a
zieloną herbatę też piję chętnie...a wiersz ładny.
Podziwiam silną wolę... ja nie potrafię oprzeć się
kawie... ładny wiersz
Jak widać i kawa "dochodzi do rozmiarów marzeń". Hm,
super wiersz.
gratuluję samozaparcia i pięknego wiersza :)
Herbata, owaszem, tylko nie zielona! Każda inna, ale
zazwyczaj ta najmniej zdrowa- czarna ...hmmm :)
A co do wiersza, to tak zazwyczja jest, że gdy czegoś
nam nie wolno to jeszcze bardziej tego chcemy.. x)
Kawka, też ją lubię :), ale jeśli jest jakiś
ważniejszy cel ( domniemam zdrowie), dla którego
należy się jej wystrzegać nie pozostaje nic innego
jak zachwycać się boską herbatką. Ale zapach kawy jest
wciąż Twój. Ładny wiersz, naturalnie, płynnie
napisany.
Cząstki, miazmaty, przeczucia (smaku) unoszące sie,
snujące- to moje skojarzenia. Ten wiersz je wywołał;
nie pozwala byc obojętnym. I dobrze; ma tak być
ładna metafora o tym, czego nie możemy mieć:)
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania moich (nie
tylko) wierszy
Odmawiamy sobie czegoś czego pragniemy, ale dla
naszego dobra wolimy tego sie spożywać. Znam to
uczucie i to świetnie i ten wiersz pomógł mi zrozumieć
pewne moje decyzji, które wcześniej podjęłam, ale nie
patrzyłam na nie z tej strony... Wiersz wydaje się
prosty, ale można go rozumieć na wiele sposobów ja
wybrałam tę opcję dotycząca nie koniecznie kawy lecz
codziennego życia.