Rozmodlony wiatr
Powiewem rodzi ciche marzenia,
wietrzną modlitwą otula słowa,
graniem Hasiora świat rozkołysze,
rozbałamuci, czasem rozśpiewa.
I płynie niebem litania smutna,
odziana bielą nagich obłoków,
rozrzewnia życie melodią wzruszeń,
głosem anioła, hen gdzieś wysoko.
Fatamorganą drży ludzkie serce,
chwyta uparcie słowne wersety,
rozwiane myśli burzanem turla,
tęczę przebarwia tancerz ulotny.
Wzniósł w górę dłonie wiatr rozmodlony,
kierując prosto do Boga w niebie,
prosi, by ludzkość na całej ziemi,
była szczęśliwa - lecz czy tak będzie .
05.01.2010
Komentarze (17)
czytam kolejny wiersz o wietrze....równie bliski on
jest moim przyjacielem w długie spacery i chwilach
ciszy...
tak wietrznie i fantastycznie ...szczególnie w 3
pierwszych strofach .brawo