Rozmowa z nieobecnym
Czemu odszedłeś nim Cię poznałam?
Nim choć drobinę miłości zaznałam?
Ty tak daleko, ja jeszcze dalej
Ty tak szczęśliwy, ja z wielkim żalem.
Ty nic nie czując, ja nazbyt wiele
Patrzymy na świat widząc różne
cele…
Czy Ty masz cele?- ja w próżnym czekaniu
Już się nie dowiem- ty zimny
draniu…
Czemuś opuścił tą cud dolinę?!
Czemuś zostawił szczęśliwą rodzinę?!
Bez słowa odszedłeś…tak od
niechcenia
Bez krztyny żalu, bez
zastanowienia…
To, cóżeś zrobił, nie można
odwrócić…
Tych łez wylanych nikt mi nie zwróci
Tych chwil straconych w oczekiwaniu
Tych dni spędzonych na rozpamiętywaniu
Dlaczegóż to zrobił?...
Zrozumieć nie mogę
I błądząc, wchodząc wciąż na zła drogę
Ze łzą w oku a w sercu z udręką
Wiem, że nie będzie Cię przy mym boku
Już nigdy więcej…
A byłbyś gdybyś tylko żył
mojemu tacie
Komentarze (2)
pełno w nim realnych uczuć, doskonale ujętych w
słowach. Bardzo mi się podoba, jest naprawdę dobry.
Rozumiem doskonale Twój żal opisany wierszem i jak na
debiut to jest OK i oby tak dalej