***Rozmowa z samym sobą***
Siedze sam pośrodku świata....Po moich
dłoniach splywa krew ....Myśle nad swoim
życiem nad swoja postawa....Nie moge wysnuc
konkretnego wniosku.....
Wciaż walcze sam z soba ze swoim
cierpieniem ze swoim szczesciem z całym
światem....
Wiem jednak ze mam kogos kto mnie kocha -
kogo ja kocham ...
Komu ofiarowałem swoje zycie....I w jednej
chwili zamiast pasma nieszczesc ---staje
sie marzeniem kazdego z nas....
To przez milosc to ona nakreca ten swiat
daje sczescie i nadzieje na lepsze
jutro....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.