Rozprawa w sądzie(skutki strachu)
Głowa myślami jest przepełniona
Sala w sądzie jest już opuszczona
Prawda nie ujrzała światła dziennego
Dziecku brak ciepłego uśmiechu
promiennego.
Obawa znowu nad zmianą wygrała
I bardzo dokładnie umysłem kierowała
Z momentem przyszły gorsze czasy
Zabrakło odwagi, człowiek nic nie
zmienił
Na skrzyżowaniu pomylił swe trasy
Języki pomylił i po drodze seplenił
Dojść do celu marzeniem mu było
Choć dążył z sercem to się nie spełniło
Rozum zostawił, co by pomógł dużo
Bez niego zła droga, morderstwa mu służą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.