Rozstanie
Jest to wiersz o jednym z moich ukochanych miejsc.
Nastała noc gwiaździsta,
Tak piękna i bezchmurna.
Stoję po środku drogi
I wzrok podnoszę w górę.
Tam gwiazda promienista
Odkrywa popękaną,
Od samotności skórę...
Lękam się zamknąć oczu,
Lękam się ich otworzyć.
Wciąż na tej samej drodze,
Wiatr niesie żal, cierpienie,
Lecz stoję na uboczu
I czekam wciąż z nadzieją,
Czekam... Na ukojenie...
Gasną gwiazdy, księżyc blednie,
Czarny w szary się zamienia.
Słychać w lesie pieśń skowronka.
O jak śliczna jest melodia,
Którą nuci tak bezwiednie...
Dotknął mojej smutnej twarzy
Pierwszy ciepły promień słońca.
Stoję, wciąż w tym samym miejscu...
Wiem, że blisko jest już końca.
I podziwiam piękno tego
Miejsca, które mi się marzy,
W którym stoję, które kocham!
Zegar wybił czas rozstania....
To jest pierwszy wiersz, jaki napisałam ;).
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.