o rozstaniu
szczęśliwych ziarenek prawdy
nie jestem w stanie przeliczyć
kryjąc się pod marzeniami
niczym sznury ptaków
wzbijają się jakby ze snu
zbudzone dosięgneły
wreszcie i ciebie
jeszcze kilkaset metrów
wspólnego życia
wymknęliśmy się
dosłownie na parę minut
bez niczyjej pomocy
pozostaje usiąść
pod samotnym drzewem
powiedzieć dość
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.