Rozwód
Szukałem czego innego, znalazłem ten wiersz. Ośmieliłem się go dać po przeczytaniu wiersza o rozwodzie Ani2.
Tylko jedna kurtka wisi w sieni,
W szafce tylko jedna butów para...
I nic więcej nie mogło się zmienić.
I nie zmieni się, choćbym się starał.
Gdy wieczorem się kładę do łóźka,
To jest dla mnie troszeczkę za duże.
Jeden koc w nim i jedna poduszka...
I tak już pozostanie na dłużej.
Pojedyńczość się w domu rozkrzewia
I gdzie spojrzeć, tam czai się wszędzie.
Jestem ja, jesteś ty (choć gdzie – nie
wiem)
Nas już nie ma i nigdy nie będzie.
Komentarze (19)
...rozwód śmierć każda forma rozstania pozostawia
bezradność istnienia
wtedy człowiek gdy singlem się staje wartość tego co
stracił docenia
analizom podaje przelicza scala to co wspomnieniem
jest chwili
i nad swoim samotnym istnieniem głowę w szeptnej
zadumie pochyli...
Poruszający bardzo.
Rozwody są dramatem i klęską- bo nigdy nie
zwycięstwem.
To co napisałam jest 1 proc, gdzie rozwód to ulga.
Rozsmieszył mnie list do żony( przeczytałam w necie)
Mąż do żony- że się rozwodzi, bo ona pracę rzuciła i
nie chce go utrzymywać, a on lubi wyjazdy zagraniczne,
a kuzynka mu to zapewni.
Żona mu odpowiedziała, że kuzynka z chłopa w babę się
zmieniła, a ona nie pracuje bo w lotto wygrała.
że teraz ona na wycieczki będzie jeździć i ma go
gdzieś..
Panorama rozwodu w pigułce. Trzy strofy doskonale
oddają klimat przykrego wydarzenia, a zajęte skutkami
nic nie wspominają o przyczynach małżeńskiego zgonu.
(+)
No, smutno... Ale życie nie bajka, wiem coś o tym...
Ludzie się rozstają... Gorzej, gdy są dzieci...
Nie wnikam, nie moja sprawa. Mogę tylko dodać, że
czasami tak lepiej... Jeśli ludzie mieliby się dusić
ze sobą do końca życia. Jednak każda historia inna...
Pozdrawiam, Michale, dobrej nocy.