rzecz o drżeniu...
- a, tak siedząc na działce i obserwując listki jak drżą....
jak listek z listkiem na drzewie drży
tak w pocałunkach drżeliśmy my
razem w objęciach ś'my oniemieli
i nadal drżeli...
potem ty drżenie zmieniłaś w jęki
ochy i achy...i inne dźwięki
ja przyjemności dość z drżenia miałem
tyle że trochę się zasapałem
jak wiatr ustaje, zanika drżenie
tak ś'my po wszystkim wpadli w uśpienie
i aby z wprawy we śnie nie wypaść
jęliśmy drżeć, chrapać i wzdychać
Komentarze (18)
zupełnie bez przyczyny, ale skojarzył mi się Twój
wiersz z pisaniem Leśmiana... jest tu magia, dziwna,
prosta, wręcz nieokrzesana, ale magia
wesołe achy
wesoły ,pozdrawiam:))