Sabrina
jesteś jak bezdomny pies
co opuścił niewdzięcznego pana
temu co cie teraz przygarnie
będziesz wdzięczna i oddana
pan co zalęknionego pieska częstuje
na przemian kiełbasą i pogardą
nie wart tej maleńkiej psiny
naszej kochanej czarnej Sabriny
jakież tobą targały cierpienia
ból był tak strasznie dotkliwy
że mając piękną wymarzoną budę
opuszczasz ją w tułaczkę się zmieniasz
szukasz schronienia dachu nad głową
ręki pomocnej co zaopiekuje się tobą
marzysz o szczęściu w tej trudnej porze
uchyl jej nieba mój Panie Boże
Komentarze (3)
Coś w tym jest
Smutno i prawdziwie.
popraw "ból"
Pozdrowienia:}
Emocjonalny