Sajens Fikszion
Zamykam oczy i śnię...
Niebo setkami Słońc rozświetlone
Jak sztucznymi ogniami rozpalone
Ziemia choć inna ziemią się nazywa
Woda, której z dnia na dzień ubywa
Wokół mnie kosmiczne przestrzenie
"UWAGA!! Kolejny lot na Marzenie"
Wielki Brat z góry wszystko widzi
patrzy tak codzień i się wstydzi
Twarze przechodniów mijane codziennie
Coraz bardziej obce, coraz bardziej
senne
Noc wciąż miesza się z dniem
Ze światłem miesza się cień
Na bazarze kupisz najśmielsze marzenie
Jedyny towar chodliwy, jedyny w cenie
I nagle wszystko co widze znika
Spopielona woda z wiatrem umyka
Niebo wybuchło i spadło na ziemię
odpływa wraz z nią w dal, gdzie ?? nie
wiem
Świat się kurczy na guziki zapina
Lot odwołany, rzednie mi mina
Wielkie oko na niebie zgasło
za niewidzialny horyzont zaszło
"Ludzie" zniknęli za stalowymi drzwiami,
rośnie granica między mną, Tobą, Nami
Nie ma już swiatła pozostał cień
Nie ma marzeń , koszmarny sen
Otwieram oczy i widzę to samo
i tak już od lat codziennie rano
To nie był sen, lecz kolejny dzień...
ku pamięci najlepszego pisarza tego gatunku P.K. Dick'a
Komentarze (1)
Fajnie napisany wiersz pomieszany troche z fikcja i
rzeczywistoscia.Troche przeraza ale ogolnie tresc mi
sie podoba.