Samo życie
Gdzie słów za dużo pada,
Jest ktoś, kto za zło odpowiada,
Wąż dziurki nie robiąc - krew naszą
wypija,
I miłość świadomie, powoli zabija.
Z kamienną twarzą mocno całuje,
Dorodnym jabłkiem często częstuje,
Nim podążymy za nim myślami,
Jesteśmy w sidła już zaplątani.
Z nadzieją - bukiet kwiatów wąchamy,
Z nadzieją - swoje ciało oddamy,
Z nadzieją - robimy szerokie plany,
Z nadzieją - kryjemy zadane rany.
Mijają dni i najpiękniejsze lata,
Zmarszczki pokrywają ciało, jak pod cięciem
bata,
Srebrną siwizną, włosy się pokrywają,
Tylko oczy jesieni, swoją mądrość
oddają.
Patrzą na wszystko - co jest - co
minęło,
Pytając - gdzie jest to szczęście - które
minęło,
Co roku, jesień pokrywa się swoją krasą,
Co robi życie, z jesienią naszą ?
Czy wolno jeszcze nam kochać ?
Czy wolno być jeszcze kochanym?
W jesieni życia, gdy tak mało lat, przed
sobą mamy.
Zbierać owoce dojrzałej miłości,
Cieszyć się życiem, które jeszcze w nas
gości,
Otwierać bramy do Rajskich ogrodów,
Jak kiedyś - dawniej - po prostu za
młodu.
Gdy czas wyznaczy już naszą godzinę,
Pójdziemy spełnieni w tą nową krainę.
Komentarze (1)
Pięknie! po prostu pięknie...aż brak mi słów:)