Samobójstwo
Oby nikt z Was.....
Lepiej będzie Ci w niebie.
Nikt nie kocha Ciebie.
Nikt Cię nie potrzebuje.
Twoje życie się marnuje.
Sięgasz po noża,
Ta myśl Cię upokorza.
Żadne pieniadze diament.
Tylko list pożegnalny i testament.
Żadne rzeczy, marzenia,
Nic decyzji Twej nie zmienia.
Jesteś twarda i surowa,
Jak piosenka pogrzebowa.
Będą mówić: "wariatka",
Zostanie tylko zkrwawiona szmatka.
Tylko żal sąsiadów,
Tych durncyh darmojadów.
Patrzysz na zdjęcie rodziny,
Masz dość tej gościny.
Gościny na tym świecie.
Mimo, iż jesteś dziecię.
Dziecię z krwi kości,
Pełne niewinności.
Ostatni moment zawachania,
Ból i czas rozstania.
Twe ostatnie słowa:
"Niech mnie ktoś pochowa".
Podcinasz i opadasz.
Już życia nie posiadasz.
Zły, dobrago początek,
Ma w sobie ten wątek.
Wątek bojaźliwy.
Wątek nie możliwy.
Budzisz się po drugiej stronie.
Widzisz jak wzywają pogotowie.
Wszyscy ryczą, płaczą,
"Już mnie nigdy nie zobaczą".
Mają już nauczkę.
Trzeba kochać wnuczkę.
Tak jak córkę i syna.
To jest Wasza wina!
Tu jesteś szczęśliwa.
Żadna dziewczyna tu nie była.
Czujesz się jak dama,
Bo nie jesteś sama.
Jesteś przezroczysta,
Mała i spojrzysta.
Jesteś tylko duchem,
Unosisz się z podmuchem.
Odpowiedz mi na pytanie,
Zanim zrobię pranie:
- Czy warto było?Czy dobrze,że się
wydarzyło?
- "To się okaże. Może Bóg mnie nie ukarze".
nigdy się tak nie czuł....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.