Samotność
Kiedy za oknem znów pada deszcz, ze smutku
oczy swe wycieram z łez.
Spoglądam wstecz...
Tak wiele zmarnowałam serc, tak wiele znów
wylałam gorzkich łez.
Tak wiele bólu rozsiałam wszerz...z obawy
przed miłością chowając się.
Teraz wiem jak bardzo kochałam Cię, tak
bardzo bojąc do tego jednocześnie przyznać
się.
Lecz Ty kochać mnie nie chciałeś, nigdy
pokochać mnie nie umiałeś.
Odszedłeś tak daleko, w oddali samą
zostawiając mnie.
Odszedłeś, nim do siebie zdążyliśmy tak
naprawdę zbliżyć się...
Uciekłeś? a może po prostu bałeś się?
Twa cierpliwość znów skończyła się.
Zostałam sama, bo tak bardzo miłości się
bałam.
Zostałam sama, choć tak bardzo wciąż
kochałam.
Te łzy, co tak bardzo teraz palą,
Te słowa co tak wiele zdradzają,
Ten smutek, co wciąż w moim sercu gości.
Ta tęsknota, co, co wieczór mnie nachodzi,
by Cię dotknąć, by Cię znów zobaczyć...
Zostałam sama, bo miłości tak bardzo się
bałam.
Zamknij okno
Dlaczego...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.