Samotność monotonii
W otchłani duszy, gdzie światło zagasło,
Pytają, lecz odpowiedzi znikły w czerni.
Życie me jak mglisty sen, bezbarwny,
Wędruję ścieżką, gdzie nadzieja już nie
migocze.
W samotności tonę, męskiej tragedii
obraz,
Co piątek, co niedzielę, dusza zdeptana.
Bezbożnik w ich oczach, skazany na wieczną
pustkę,
Sądzą, krytykują, a serce w mroku szarpie
się.
Niosę brzemię ocen, jak cień zanurzony w
łzach,
W ich spojrzeniach brak zrozumienia.
Przyszłość jak opłakana melodia w ciszy,
W ciemnościach, me serce zanurzone w
beznadziei.
Zamknięty w labiryncie własnych myśli,
Głęboko w tej melancholii tonąc.
Cienie przeszłości jak duchy męczące,
A dusza, jak martwy las, bez odgłosu
drzew.
Wędruję przez życie, jak po polu
minowanym,
Zraniony i samotny, wciąż na tej stromej
ścieżce.
Nadzieja gasnąca jak gwiazdy przed
świtem,
A serce pulsujące w rytmie utraty i
zapomnienia.
Komentarze (2)
Jeden wers kończy się na "się". Nie wiem, czy tak być
musi?
Samotność przygnębia. Metaforyczny język opisuje
uczucie utraty, beznadziei i osamotnienia, maluje
obraz melancholii i traumy. Uczucie braku zrozumienia
ze strony innych powoduje atmosferę izolacji. To
wyjątkowo poetycki sposób wyrażenia doświadczeń
psychicznych i emocjonalnych ze świata uczuć.
(+)