Samotność na pustym peronie
Samotnie stoję na pustym peronie,
ciemność otoczyła go, jak szorstki,
zbyt ciasny płaszcz.
W oddali migocą dwa światełka,
to właśnie odjechał mój pociąg do
szczęścia,
nie ma już innego w rozkładzie pustego
życia.
Zimny wiatr chłosta po twarzy,
po policzkach spływają krople deszczu,
zawsze mogę powiedzieć, że to nie łzy.
Czerwono-złote liście tańczą pod
stopami,
a ja z nieobecnym wzrokiem wpatruję się
w znikające w ciemności światełka.
Mój czas już minął...
Komentarze (1)
czasem brak słów by określić ból i smutek, ale w życiu
po nawet najgorszym czasie gdy wydaje się nam że niebo
zwaliło nam się na głowę przychodzi ukojenie i gdzieś
zamigoce światełko w tunelu...... tobie też....
napewno........ tego ci życzę.