o samotności Tom(ek) i Jerry
odkurzamy starocie... ciąg dalszy...
nigdy człowiek nie jest do końca samotny
ja mam cztery ściany w pokoiku z oknem
pokój na parterze więc za oknem z bliska
całą dobę prawie kręcą się ludziska
na biurku pod oknem laptop rozłożony
dzięki niemu dostęp do dzieci i żony
i do was kochani chociaż wirtualny
ale sprawia radość w sposób tak banalny
wypisuję głupstwa jak sami widzicie
a wy je przez grzeczność nieraz
pochwalicie
i tak to się kręci prawie szósty roczek
mknie dzionek po dzionku i za roczkiem
roczek
nie ma kiedy myśleć więc o samotności
głowa wciąż zajęta więc ją nic nie
złości
gdyś jest bez zajęcia czyli bez roboty
to po głowie snują tylko się głupoty
lecz dzisiaj samotność moja się
skończyła
bo się do mnie właśnie myszka
wprowadziła
no i mam zabawę jak tu jej poradzić
żeby się łaskawie chciała wyprowadzić
kupiłem pułapkę i polskiej kiełbasy
lecz angielski stworek nie jest na nią
łasy
kiełbaska w pułapce już się ususzyła
a ta wciąż harcuje jakby w swoim była
trzeba serka włożyć mój kolega twierdzi
ale nie ruszyła czyżby polski śmierdzi
pytam się angola niech da jakąś radę
a on podpowiada załóż czekoladę
wiem że tu na opak wszystko lewe było
polskiej czekolady draństwo nie ruszyło
więc ją poczęstuję kupnym Mous Killerem
może wreszcie po tym odejdzie w cholerę
lecz zaczynam wątpić bo od wczoraj stoi
a ta po pokoju figle sobie stroi
i zaczynam tęsknić już do samotności
przez angielską myszkę brak mi
intymności:)))
Tomek Tyszka
24 11 2013 Hull
Komentarze (32)
świetny tytuł,
Tom(ek) i Jerry:)
:))
/nie ma/ i /polskiej/ z małej bym napisała,
przymiotnik;)
pozdrówka, Tomku:)