Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

SANATORYJNY ROMANS

(humoreska satyryczna)

Poszukiwawczy -
od pierwszych chwil,
łakomych spojrzeń
sploty gorące.

Płcie się szacują,
śmiałość ma głos
bo potem trudno
sięgnąć po "słońce".

Na drugi dzień
już rączka w rączce,
idą alejką -
w czułej rozmowie.

To na początek,
bo z każdym tańcem,
kolejną nocą -
szaleństwo w głowie.

Tak dni mijają,
czasem telefon
od współmałżonka,
zmąci sielankę.

Lecz już za chwilę
tulą się ufnie,
idąc objęci
pić ustroniankę.

Czas pożegnania
rozdarte serca,
będą sklejane
gdzieś w Polsce - hen.

A po powrocie
trzeba uważać,
aby nie mówić
imion przez sen.

autor

zdzisław

Dodano: 2011-08-27 06:47:16
Ten wiersz przeczytano 1525 razy
Oddanych głosów: 18
Rodzaj Satyra Klimat Wesoły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (11)

geddeon39 geddeon39

I te kule porzucane w krzaczkach podczas zapoznawczego
grila z tańcami:) Więcej cudownych ozdrowień niż w
Częstochowie:) Pozdrawiam:)

gorza gorza

to były piękne dni po prostu piękne dni, jak w
piosence, a niech dziadkowie też mają coś od życia,
wesoły wierszyk

Akaheroja Akaheroja

chciał dziadek skakać z kwiatka na kwiatek,
zapominając że już ma babę , no i zrobiła się w końcu
draka, kiedy imiona we śnie zachrapał...

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Co prawda jeszcze nigdy nie byłam w sanatorium! dużo
słyszałam o kuracjuszach hi hi, podobno żeby pojechać
do sanatorium to trzeba mieć końskie zdrowie!!

Pozdrawiam serdecznie :))

Eugenia Eugenia

Z imionami różnie bywa,ale wiersz jest super.

MAGNOLIA MAGNOLIA

dobry szczery i prawdziwy znam takiego co każdego roku
jeździ i zarzeka się niebogi ze nie obchodzą go żadne
inne nogi hih.
Przepraszam nie moge dostac sie na pana bloga czy
musze być zarejstrowana.

mariat mariat

oj nie wychowawczo się zrobiło i nie zdrowo, jak to i
owo ...

Kornatka Kornatka

Sławne już te sanatoryjne romanse, życiowy:))) wiersz.

Pozdrowienia:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Sanatoryjny amant
żegna żonkę czułym słówkiem
na trzecim peronie
gwizd pociągu, mokra od łez chusteczka
a już gonią wścibskie oczka
tu brunetka tam blondynka
ta grubiutka a ta szczupła
ta ma dekolt aż do pasa
a u innej liczna kasa
konkurencja będzie ostra
Madzia skromnie spuszcza oczka
ja nie zdradzam swego męża
brzysio wciąga nasz amancik
uzębieniem sztucznym błyska
na wieczorku poznał Anie
w tańcu wyznał jej ? kochanie?
ta pani to ponoć rozwódka
wycackała z forsy dziadka
na kolanach wrócił do żonki
pokorniutki lecz golutki


a to MOja odpowiedź
na te sanatoryjne amory..

pozdrawiam:)

siaba siaba

Mozna miec Zabke,Misia,Pysia,Rybke,Sloneczko,KOCHANIE
to znacznie bezpieczniej:)Pozdrawiam cieplutko.+++

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »