Sanitariuszka
Mówiłaś - Polska. Mówiłaś - dom.
Klamka jeszcze nie zapadła!
Mówiłaś - ludzie spokojni są,
Więc po co rwiesz prześcieradła?
Mówiłaś - będę żyła bez wojny!
Czy coś się nagle zmieniło?
Świat się rozszalał. Jest niespokojny,
Zbyt długo tu cicho było?
Mówiłaś - ojciec. Mówiłaś - dziad.
Płaciły tu pokolenia.
Skąd taki nastrój nagle się wkradł?
Nic w tym mundurze nie zmieniaj!
Opaskę wyżej podnieś na ramię.
Nie tak, jak kiedyś ormowcy.
Nikt nam nie powie. Rząd ciągle kłamie.
Czy grozi dziś nam ktoś obcy?
Mówiłaś - Polska - jeden monolit,
Gdy widzi niebezpieczeństwo!
O co Cię teraz tak serce boli?
Powstanie? - Czyste szaleństwo!
Wiem, że strzelają. Wiem, że mordują.
Zabili nam prezydenta.
Że terrorystów na nas poszczują?
Gdzie? Kiedy? Jak? Matko Święta!
Poczekaj. Usiądź. Porozmawiajmy.
Złe są reakcje nerwowe.
Ten rok nie bedzie taki zwyczajny -
Bądźmy na wszystko gotowe.
Gdy trzeba będzie - ja teraz pójdę!
Przecież Ty jesteś staruszką.
Ja nie uwierzę też w żadną bujdę!
Położ się. Posłałam łożko.
Komentarze (3)
sama prawda w wierszu - smutna prawda - ładny wiersz -
cieplutko pozdrawiam:)
Często nas szarpią uczucia gdy słuchamy wiadomości. Po
co ta wojna. Po co strzelają . I tak z mętlikiem w
głowie ścielimy łóżka. Smutna rzeczywistość.
"Poczekaj. Usiądź. Porozmawiajmy.
Złe są reakcje nerwowe" niesamowity wiersz i to na
wielu płaszczyznach, czy my młodzi jeszcze rozumiemy
słowa - patriotyzm, Polska... dla ludzi z pokolenie II
wojny światowej są jasne... to dzisiejszych czasów nie
rozumieją i dlatego strach, i dlatego trwoga... jestem
pod wrażeniem Twojego wiersza