Sąsiadka i diabeł
Skarżyła się diabłu sąsiadka uparcie,
że nie może pojąć boskiego zrządzenia.
Dlaczego mnie stworzył taką szpetną
czarcie?
Niby miłosierny, a sumienia nie ma.
Widziałeś go przecież nim cię strącił w
piekło,
Czy jest świdrowaty, garbaty, otyły?
Kiedy patrzę w lustro, ogarnia mnie
wściekłość,
dłużej już w te brednie wierzyć nie mam
siły.
Że stworzył człowieka - podobieństwo
własne,
że jest sprawiedliwy i kocha bez granic?
Modlę się o miłość nim samotnie zasnę,
garb rośnie, zez szpeci, a on ma to za
nic.
Pomogę ci miłość zdobywać z brzydotą,
sprytny czart powiedział, puść cugle na
luzik.
Nie wszystko co błyszczy, znaczy szczere
złoto.
Pozwól bez pruderii użyć brzydkiej buzi.
A na lnie najlepiej, by inaczej było,
recepta skuteczna, zacznij od sąsiada.
Znam się na tym dobrze, (od tradycji
wyłom.)
Po dziś dzień się sprawdza ta diabelska
rada.
Basiu, gdybym napisała: dlaczegoś, mówiłoby to, że stwoarzył ją czart. A ona pyta czarta, dlaczego mnie stworzył taką szpetną.(stworzył Bog) Przeczytaj ze zrozumieniem.
Komentarze (16)
kusiciel nawet w sąsiedzie siedzi Bardzo wesoły dla
kobiet rada i przestroga Bardzo ładny wiersz:)