Schyłek lata
przed starą chałupiną
beztroska chwila
z zapachem kawy
przysiadła przy mnie
na kamiennych schodkach
pragnę na dłużej ją zatrzymać
nasycić ciepłem dzienne sprawy
i w błogostanie potrwać
mglisty poranek
mlecznym welonem przykrył konary
do ziemi posrebrzył ciszą
zielone brzezin włosy
kontury krów pochyłych
na rżyskach po horyzont w oddali
pacierzem trawy mokre od rosy
symfonię Pastorale piszą
autor
budleja
Dodano: 2015-12-08 09:52:57
Ten wiersz przeczytano 1382 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Jeszcze gdzie niegdzie ukazują się widoki z krowami w
tle.
Ładny obrazowy wiersz. U mnie też krowy chodziły po
rżyskach. Zjadały resztki pożniwne i seradelę jako
wsiewkę w zboża. Pozdrawiam.
Można namalować do tego obraz.
Madi, więc umowa stoi.
Niestety, wszystkiego, całej wiedzy nie da radę
ogarnąć...
ładne i ciepłe obrazy:) pozdrawiam
Budlejo, bardzo chętnie:).
Poczytałam w necie i wiem już, że mało widziałam:).
Naprawdę? A toś mnie zaskoczyła. Chyba zaproszę Cię
Madi w sierpniu do mojej odskoczni, w dowód że nie
wymyślam niestworzonych rzeczy :)
Jeśli tak uważasz. Ja nigdy nie widziałam krów na
rżyskach, a bywałam na wsiach.
re Madi:
mają po kombajnach kłosy i trawę - perz, który jest b.
odżywczy
Ładny obrazek stworzyłaś, Budlejo. Mam uwagę do krów
na rżyskach - nie ma tam dla nich pożywienia, więc
może lepiej by im było na łąkach:).