Ściągawka
Damy - róże są kremowe
w wykwintności doskonałe.
Mężuś musi je pilnować,
żeby kwitły wprost wspaniale.
Zatem rano, gdy oczęta
( fijołkowe, rzęsa długa)
otworzyła wypoczęta
biegniesz z kawą, jako sługa.
Mówi: skarbie, jestem gruba!
Gotuj obiad, rosół - kostka!
Napój bogów siorbie luba.
Skok do kuchni - papieroska.
Chcę gazetkę! - to z pokoju,
rany Julek, jej głos wszędzie.
Ech, nie zaznasz dziś spokoju
czarno widzę, obiad będzie?
Sapiąc, biegiem do Reala.
Niunia każe: kup pyszności.
Moją matkę, więc się staraj
na obiedzie chcę ugościć.
Wracasz, wita cię od progu
jakże seksi biustonosik.
Będzie miło, chwała Bogu.
Zrób herbatkę - lala prosi.
Odkurzyłeś wszystkie kąty,
wstawiasz pranie i po sprawie.
Ona: kotku, wiesz... o piątej
chcę miłośnie się zabawić.
Prosisz czule, wynieś śmieci.
- Ależ ja dopiero siadłam.
Co robiłaś do tej pory?
- Manicure i troszkę zjadłam.
Jest mamusia. - Ach, kochani
padam z głodu, jak się cieszę
cały tydzień był do bani,
porzuciłam swe pielesze.
- No, córuniu, smaczny rosół
pracą siły nadwerężasz.
- Skarbie, ty się tak nie forsuj,
do pomocy zagoń męża!
Komentarze (52)
znakomita komedia!!
Z humorem
:))Swietnie, Dorotka .
Świetny z humorem i zakończenie super:)
Pozdrawiam.
;-))
Pozdrawiam :)
świetnie z humorem...jeszcze słyszysz: ha ha ha:)
pozdrawiam Dorota
tak bywa gdy się żony?! nadużywa
ale raczej tylko w bajkach,ja mej niuni tej bajki nie
kupię bo mnie moja matka utopiła by w zupie