Ścieżka przeznaczenia
Kroczyłem ścieżką borem, gajem
na łąkę wyszedłem przy ruczaju
północny wiatr już włosy targał
chłodem owiewał całe ciało.
Miedź szeleściła pod stopami
w oddali puszczyk pohukiwał
sędziwe sosny cieniem kładą
na łące trawa srebrem mieni.
Dostrzegłem we mgle poruszenie
stąpałaś drogą złotej myśli
głaskając dłonią płową łanie
kreśliłaś wierne jej kontury.
Wtedy dopiero mnie spostrzegłaś
jak zaszumiały w koło drzewa
w ramiona czule się wtuliłaś
trochę z przekorą popatrzyłaś.
Podarowałaś mi buziaka jak
upominek najwspanialszy
teraz me serce pełne wzruszeń
wciąż o miłości Twojej marzy.
Komentarze (23)
no no pocałunek a tyle zdziałał ...brawo za wiersz i
styl))
Z przyjemnością czytałam o Twoim spacerze ... Jeśli
podarowała Ci całusa,to wydaje mi się,że jesteś już
bliżej niż Ci się wydaje...Marzenia się spełmiają ;)
miłość, las, pocałunek... pięknie
Taki pocalunek jeden, w glowie moze zawrocic na
dobre:) Cudne obrazy.
To było dobre...
Zaczarowany las, wypełniony pulsującą Miłością... Ach!
Sympatyczny pocałunek w bajecznej scenerii - ale czy
zaraz trzeba się zakochać? :)
Widac,że całus był niezapomniany gdy teraz serce o
niej marzy.