..SEN..
Dzisiaj miałam sen...
przedziwny,
różowo-niebieski.
Po zielonej łące,
w błękitnej sukience,
płynęłam do ciebie.
Wiatr włosy rozwiewał,
słońce w twarz świeciło,
cicho słowik nucił.
Va pensiero.....
Słyszę,wołasz ,
biegnę szybciej,
uśmiechem czarujesz.
Jeszcze tylko jeden obłok
mam do przeniknięcia..
jeden sus i znowu razem...
Różowe kwiatuszki ,
mocno ściskasz w dłoni...
to dla mnie ?
Kochany?
Wyciągnęłam rękę....,
aby dotknąć ciebie,
i mój piękny sen....
odpłynął..
otworzyłam oczy...
Nic kochanie....
noc będzie następna..
oczy zamknę mocniej...
wreszcie się spotkamy.
Komentarze (2)
Sny mają to do siebie, że albo się nie sprawdzają albo
w najmniej odpowiedniej chwili odpływają.
Ach, co za sen....................................!+