Sen o cierpieniu
Nie znało bólu me serce
Śniłem swe spokojne sny
Tak obcy wszelkiej rozterce
I wtedy zjawiłaś się ty
Spadam ja w otchłań bezkresną
Szybuję, choć sam nie wiem gdzie
Spadam w swą słabość doczesną
Ciekaw, czy cię spotkam na dnie
Dźgnęłaś mnie w serce z uśmiechem
Patrząc na kapiącą mą krew
Stanąłem z zapartym dechem
I wtedy poczułem twój gniew
Spadam ja, ziemi nie widzę
Szybuję, nie raz roniąc łzę
Spadam, swych myśli się wstydzę
Ciekawy, czy ujrzę znów cię
Cierpiałem, a gdy ból już prysnął
Znów dźgnęłaś, znów straciłem dech
Znów uśmiech na twarzy ci błysnął
I wtedy poznałem twój śmiech
Spadam ja, wiatr w oczy wieje
Szybuję przez czarne chmury
Spadam, słysząc jak się śmiejesz
Ciekaw, czy widzisz mnie z góry
Na kolana się podniosłem
Cierpieniem swym wciąż ciesząc cię
W twą stronę głowę uniosłem
I wtedy uśmiechnąłem się
Spadam, wyciągam w bok ręce
Szybuję wciąż niczym we śnie
Spadam, tak chciało me serce
Ciekawy, czy pokochasz mnie
Happy Birthsday Hisoka ^^
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.