Sen o Tobie
Zamykam oczy, robi się ciemno,
widzę Cię, znów jesteś ze mną...
Szybkim „krokiem” przemierzasz
boisko,
zdobywasz dla mnie bramkę- jesteś tak
blisko,
a jednak nie mogę Ci podziękować,
bo nagle znikasz, nagle gdzieś się
chowasz...
I wówczas znajduję Cię na łące-
Rozległej, zielonej, pachnącej.
Stoisz wśród płatków konwalii i róż.
Biegnę do Ciebie, znikasz- no cóż...
Ale kwiatowy „dywan”
zostaje.
Siadam na niego i płynę do Krainy Bajek.
Tam, gdzie fantazja miesza się z
rzeczywistością,
gdzie nie ma smutków, włada królowa zwana
Radością.
Jesteś!- krzyczę i strużki łez mą twarz
oblewają,
zbliżasz się do mnie, Twe ręce mych rąk
dotykają.
Szepczesz coś cichutko, tak niewyraźnie
i...
Wtedy się budzę. Noc minęła, przeminą i
dni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.