"Serce miłością napełnię"
Stojąc na samym szczycie góry, ujrzałam
swoją przebytą drogę.
Była kręta, często prowadziła przez ciemny
las, czasem wiodła łąką usłaną kwiatami.
Widziałam też ludzi.
Tych dobrych, złe należało wymazać...
Była tylko taka z możliwych dróg.
Innej nie znałam.
Dokonałam wyborów, dzięki nimi stoję teraz
tu.
Założę więc zbroję.
Zbroję prawdy, by chroniła przed
kłamstwem.
Wezmę miecz.
Miecz sprawiedliwości i pokory, by one były
mą siłą.
Tarcza będzie dodawała mi odwagi, że każdy
cios zdołam wytrzymać.
Chciałam zrobić krok naprzód, ale
przypomniałam sobie że coś jeszcze wziąć
należy.
Serce miłością napełniłam.
By kochać każdy kolejny kilometr mej
drogi.
Każdą napotkaną osobę.
Bo bez miłości ciężko iść.
Komentarze (7)
Elizabeth myśl super ale nad wierszem trzeba jeszcze
trochę przysiąść by stał się wierszem :)))))
Głębia!
Pozdrawiam Ciebie:)
Bez miłości jest bardzo smutno żyć. Pozdrawiam
myślę, ze jeszcze nie jeden szczyt przed Tobą :)
potwierdzam słowa piranii - baw się słowem :)
W ciekawy sposób wyrażasz wartość miłości. Masz rację,
cóż warte jest nasze życie bez miłości. Pozdrawiam:)
zachętę*
Bywa, że schodzi się na manowce. wiersz do
przeredagowania. Pobaw się słowem. jesteś zapewne
bardzo młodziutką osobą, masz taaaakie możliwości
jakie tylko chcesz mieć. w wierszu można wszystko, no
prawie wszystko:-). Nic Cię nie ogranicza, za
wyjątkiem Ciebie samej:-) głos na zachetę . pozdrawiam
serdecznie:-)