Siedzę przy oknie
Siedzę przy oknie i patrzę w dal
a oczy łzawią - serce nie stal
tak mocno pragnę , ile mam sił
a bym przez chwilę choć z tobą był
te czarne chmury rozpędził wiatr,
oddał marzenia puścił spod krat,
by przyszła rankiem jak promyk słońca,
bo nasza miłość jest tak gorąca,
liśćmi mokrymi usłana droga
ciężko więc stąpie po śliskim noga.
może nadejdzie ten ciepły wiatr,
osuszy drogę , choć serce skradł.
mało wciąż widać , szyby we łzach .
nie wiem czy trafisz , a w duszy strach.
a jak nie przyjdzie , co biedny zrobię
i jaką później obiorę drogę ?
Komentarze (21)
Regiel dzięki za radę i komentarz .Pozdrawiam.
Teraz zauważyłem komentarz
Krzemanki i mój jest nieco z nim
zbieżny./
Witaj Kubo
Piszesz ciekawie i gorąco
o miłości swojego życia.
Pozwól jednak, że powiem kilka
słów o tym, co moim zdaniem
umknęło Twojej uwadze.
Spójrz na dwa ostatnie wersy
pierwszej strofy;
"tak mocno pragnę ile mam sił
przez sekund kilka choć z tobą był."
W moim odczuciu drugi wers mógłby
brzmieć tak;
abym przez chwilę choć z tobą był,
lub inaczej według Twojego uznania.
W trzeciej strofie pomyłkowo
wskoczyło słowo stompie zamiast
stąpa.
O ile uznasz za stosowne, weź to
pod uwagę.
Miłego dnia.
Wielkie dzięki za komentarz . Dzięki za poprawki ,
przydadzą się . Pozdrawiam serdecznie
Dobrze wyrażona tęsknota za miłością.
Pozwoliłam sobie na małą korektę interpunkcji i
literówek.
Siedzę przy oknie i patrzę w dal,
a oczy łzawią - serce nie stal.
Tak mocno pragnę, ile mam sił,
bym kilka sekund choć z tobą był.
By czarne chmury rozpędził wiatr,
oddał marzenia, puścił spod krat,
byś przyszła rankiem jak promyk słońca,
bo nasza miłość jest tak gorąca.
Liśćmi mokrymi usłana droga,
ciężko więc stąpa po śliskim noga.
Może nadejdzie ten ciepły wiatr,
osuszy drogę , choć serce skradł.
Mało wciąż widać , szyby we łzach.
nie wiem czy trafisz , a w duszy strach.
A jak nie przyjdzie, co biedny zrobię
i jaką później obiorę drogę?
Miłej środy:)
fajny wiersz pozdrawiam