Sielanka (bajka)
Jeszcze raz wystawiam wierszyk o treści błahej, a formą porządny: jest tu rozstaw zgłosek nie- i akcentowanych wg klucza -.-.--.-
Nietoperz kota pogonił kotu
Gdy nocą cichcem go strącił z płotu
Mysz, śląc Gackowi ukradkiem całus,
Aż zapiszczała:- Ojej! Bat... maus!-
A rankiem kogut gdzieś z kupy gnoju
Na gardle zagrał jak na oboju
-Bym popierrrniczył jak w Puerto Rico!-
I najpierw cisza. Odzewu znikąd
Gęś, czujna, gęgła:- Gy gy gdy gdyby-
(Chce dać warunki? bo po co, niby,
Otwiera dzioba? kto ją tu prosił?)
By ją dostrzegli aż łeb unosi...
Aż kura wreszcie spytała:- Koo ogo?-
Więc owca na to z swą minką błogą
Rzuciła głośno, wyraźnie:- Mniee-ee
I już w lansadach przez łaczkę mknie
-Oj, burl.. dell, burdel- spultał sie
indyk
Wyglądał niczym z agencji syndyk
(Skąd jak co nazwać w temacie zna się?!)
Pod wzgląd to biorąc, chcąc być na
czasie
Przy tym nieznacznie zgłosić swój udział
Niby potwierdza emocje studzi
Spod krzaczka kaczka, niegłupi ptak
tak się odzywa:- Tak Taak Tak Taak
Z chlewika kaczce prosiak, z francuska,
-Oui- potakuje gruby jak kluska
Koniowi marzy się klaczka bura
Zaprotestował: -Nieepraaawda, bzduuuura-
Po wsi się obwieś coś kręci zwleka
-Dziad Dziad Dziad- Brytan z łańcucha
szczeka
Był luzem Pikuś; a czując wsparcie
W nogawki dziada ruszył zażarcie
Jak dostał z lacza i jeszcze kijem
-To nie ja! nie ja!- płaczliwie wyje
Bryś, choć tak duży, podkulił ogon:
-To On On On On- zaszczekał srogo
Dziad, poprawiając sprute nogawki,
Zapytał:- Kto tu ma te... migawki;
Mam może jeszcze... przyłożyć komu?-
Wskazując , krowa, łbem w strone domu
(tam był Gospodarz), dziś chce odpłacić
Za zero byka choć jest bez gaci
a chłop ja codzień po cyckach głaszcze:
-Mu! Muu!- Ryknęła na całą paszczę
Tak ryczy krowa a kura gdacze
Kot lata wkoło i owca skacze
Pies mały skomli a duży szczeka
Spod płotu obwieś chyłkiem ucieka
Też słychać konia i wściekłość byka
Tymczasem obwieś gdzieś w dali znika
Nietoperz całkiem już się zaperzył
Znów kogut pieje swój głos chce zmierzyć
Gęś gęga syczy wspólnie z indykiem
Są niczym wrzątek razem z czajnikiem
Aż chłop tak jeknął:- O! Wsi spokojna!
Gdzie znajde ciszę? Bo tu- jest wojna...-
Nadal nie mam netu, dorywczo dopadam jakiegoś kompa; robię prosząca minę i udostępniają na pięć minut.... Pozdrawiam was, szczęściarze!
Komentarze (17)
Wiejski rozgardiasz. Świetnie przedstawiony.
Pięknie folwark zwierzęcy opisałeś. Każde ze zwierząt
ma swoją rolę i jak w naturze hałasu wiele... Dobry
wiersz. Wsi spokojna - to chyba w bajkach ;-)