Siła ducha
Sam nie wiem jak to się zaczyna,
niechcący życie gdzieś trącone,
opada na mnie jak lawina,
nie dając czasu na obronę.
Zapędzam myśli w czarny tunel,
usypiam duszę tracąc wolę,
a sam się chowam pod całunem,
bym mógł użalać się i boleć.
I nie ma wyjścia, tylko ściana,
uderzam w nią, a jest wciąż gorzej,
czuję że sprawa jest przegrana,
jeśli przyjaciel nie pomoże.
Lecz skąd przyjaciel, gdy w potrzebie,
niepewna we mnie inwestycja?
Jeśli nie dotrę sam do siebie,
to z życia grozi mi banicja.
Zawracam myśli, krok po kroku,
nadzieja idzie gdzieś na czele,
gdy już wychodzi dusza z mroku,
dostrzega, tu są przyjaciele.
Komentarze (19)
trafne przesłanie wiersza, lekko się czyta
Swietnie. Jak to w życiu bywa przecież, do wszystkiego
trzeba dojrzeć. Pozdrawiam ciepło i życzę prawdziwych
Przyjaciół..
Bardzo ładny i ciekawy wiersz - dobrze płynnie się
czyta...powodzenia
wiersz bardzo ładny ...a przyjaciel pomoże w potrzebie
....ja ich znalazłam nawet tu na beju ...a oni
znaleźli mnie .trzeba się tylko umieć
otworzyć..pozdrawiam ciepło