Siwy mężczyzna...
Bóg jest mężczyzną z siwą brodą
w białej wiązanej szacie
ma szroniebieskie wyraźne oczy
i ciężkie krzaczaste brwi
Bóg nosi rzemienne sandały
wprost na bladych sękatych stopach
wygląda na siedemdziesiąt pięć lat
z tą swoją twarzą wyrytą w skale
Modlę się każdego wieczoru
do tego starszego mężczyzny
proszę o nawrócenie złych ludzi
o pokój na całej planecie
o zdrowie dla rodziny
o szczyptę bogactw tego świata
Modle się też o wiarę
dla piszącego te słowa
wiarę w siwego człowieka
w wytartych rzemiennych sandałach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.