Skarb Niebios
Bałem się,że nie przyjdziesz :(
Balem sie :(
Cierpliwie wsłuchiwałem się w Boski znak
...
Każdym razem gdy wpatruje się w deszcz
...
Tęczy blask
Słonce
Wiatr
Ciepłe spojrzenie Twe
Spokój
Delikatny jak stokrotki płatek róży
Szczęście
Spotkania
Czas
Wstrzymałem oddech
Cisza
Na drugim brzegu
Ujrzałem Cię : )
Jak małe dziecko
W głebi serca
W głebi duszy
Cieszyłem się
Przestałem się bać...
Po krótce przestalismy w miejscu stać
Intuicyjnie przed siebie
Intuicyjnie chroniłem Cię!
Słonko i wiatr prowadził nas
W ten czas
W niedaleką podróż oddalismy czas
Nie wiedziałem gdzie będzie przystanek nasz
Nigdy nigdy nie pomyslał bym ...
Czułem niebo
Czułem powiew wodnych szat
Nie chciałem przerywać chwili tej
Nie chciałem być jedną z życia wad
Byłem sobą cały czas
Piękno duszy Twej
Zakazany owoc
Inspiracja nas
Rajski śpiew
Wskazany był zatrzymany czas
Odbicie
Twój anielksi blask
Dziękuje jeszcze raz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.